sobota, 9 października 2010

Muffiny żytnie z dżemem

Nigdy wcześniej nie jadłam, ani nie piekłam muffin z mąki żytniej. A w końcu mąka pełnoziarnista, z większą ilością błonnika i minerałów, aniżeli pszenna. Jednym słowem: zdrowsza. Pomysł na muffiny z dżemem pochodzi od Was, czytelników. Być może źle zrozumiałam intencje niektórych osób, które skierowała do mnie ich wyszukiwarka ze słowami "muffinki z konfiturą/dżemem", ale przynajmniej powstał bardzo fajny pomysł :-) Przecież dżem może być nie tylko dodatkiem do smarowania muffin, może stać się jednym ze składników ;-) (ponieważ robiłam je po raz pierwszy, bazując na sprawdzonych przeze mnie przepisach, i nie wiedziałam sama co wyjdzie, zrobiłam mniejszą porcję ciasta. W związku z czym podaję przepis na 6 muffinek)
Składniki:
  • 130 g mąki żytniej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • szczypta soli
  • 80 g cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 1 jajko
  • 65 ml oleju (1/4 szkl.)
  • 70 ml śmietany ukwaszonej 18%
  • dżem lub marmolada (obojętnie jaki smak, ważne żeby dżem był gęsty)
  • cukier trzcinowy do posypania muffin (opcjonalnie, może też być biały)
W mniejszej misce wymieszaj składniki suche: mąkę żytnią, proszek do pieczenia, sól, sodę oraz cukier. W drugiej misce roztrzep jajko, dodaj olej, na koniec śmietankę, wymieszaj. Dodaj składniki suche do składników mokrych, całość wymieszaj łyżką. Masa powinna być bardzo gęsta, wręcz twarda, również lepiąca. Dodaj do niej 3 łyżki dżemu (użyłam brzoskwiniowy), wymieszaj. Masa stanie się mniej zbita niż przed dodaniem dżemu, rzekłabym, że nabierze ogłady :P Powinna pozostać gęsta, ale pozostawiona w niej łyżka swobodnie powinna opadać o brzeg miski, DLATEGO dosypuj łyżkami mąkę pszenną i mieszaj, aż będzie gęsta, a pozostawiona w niej łyżka (niemal stojąc w miejscu) - zacznie powolutku opadać o brzeg miski (dosypywałam 3 łyżki mąki pszennej).
Dlaczego dosypałam mąkę pszenną, a nie żytnią? Przed pieczeniem muffin, szukałam informacji na temat mąki żytniej oraz wypieków z tej mąki. Generalnie, wypieki z mąki żytniej są bardziej "zbite", zwarte, aniżeli z pszennej. Chcąc otrzymać wypiek lżejszy, miesza się mąkę żytnią z mąką pszenną. Owszem, chciałam upiec muffiny o nieznanym mi dotąd smaku, ale nie preferuję "zbitych" bułek, chleba, wypieków, dlatego postanowiłam dodać mąkę pszenną.
Wysmaruj blaszkę na muffiny margaryną i obsyp bułką tartą (jeśli masz i preferujesz - użyj papilotki), po czym nałóż do każdego otworu po jednej łyżce masy. Masa powinna być na tyle gęsta, aby zsuwać ją z łyżki za pomocą palca (lub drugiej łyżki). Następnie, nałóż po pół łyżeczki dżemu na środek masy w każdy z wyłożonych masą otworów.
Wreszcie rozłóż resztę masy po sam brzeg w każdym z otworów, pokrywając warstwę dżemu, w związku z czym łącząc dolną warstwę masy z górną (kładziemy dżem na środek, żeby jak najmniej wykipiało lub wcale). Zawsze rozkładam masę po sam brzeg otworu na muffiny, wcale nie na połowę ani 3/4 wysokości... jeśli jest gęsta to nie wykipi, a lubię wysokie i pękate muffinki ;-) Posyp wierzch muffin cukrem trzcinowym. Piecz w temperaturze 200°C przez 15-25 minut (piekłam je 20 minut), aż się zarumienią. Przed wyjęciem muffin, odstaw blaszkę do ostudzenia.
Jedynym niedogodnieniem pieczenia tych muffin okazało się wykipnięcie z niektórych dżemu. Jeśli użyjesz marmoladę, nie wykipi. Osiądzie na spodzie muffinki (wiem, bo piekłam kiedyś bezglutenowe z marmoladą). Najważniejsze jednak, że same muffiny są mokre w środku. Nie są ani zbite ani suche. Oczywiście charakteryzują się zupełnie innym smakiem niż muffiny z mąki pszennej. Dla mnie jest to smak lekko orzechowy? Najlepsze w dniu upieczenia. Nadają się na pierwsze lub drugie śniadanie. Moim zdaniem, nie nadają się na podwieczorek :P pewnie z powodu razowego posmaku. Zjadłam dwie na drugie śniadanie, smarując kawałki masłem oraz dżemem i konfiturą na przemian. Jak już mieszać smaki to mieszać, raz brzoskwiniowy, raz konfitura wiśniowa :-) Było dobre drugie śniadanie. Polecam fanom zdrowych, ciemnych wypieków.

12 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia i bardzo intrygujące muffiny! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, tyle razy robiłem muffiny, ale nigdy żytnich. Muszę koniecznie wypróbować. A z dżemem, to piekłem kilka dni temu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pie Hole? To mi się bardzo, bardzo kojarzy z pewnym przecudnym serialem, który spokojnie mogę zaliczyć do grona moich ulubionych :] Pushing Daisies

    A żeby nie było całkiem od czapy, muffinki wyglądają smakowicie :]

    OdpowiedzUsuń
  4. ale mają śliczny kształt, mi często wychodzą pokraczne :P

    OdpowiedzUsuń
  5. zachecilas mnie:) chetnie wyprobuje Twoj przepis, bo muffinki wygladaja rewelacyjnie:)
    a powiedz mi jaki typ maki zytniej uzylas?

    OdpowiedzUsuń
  6. to pierwsze zdjęcie jest po prostu niesamowite!
    ale żytnia wersja muffin strasznie mi się spodobała. już tyle razy muffiny piekłam, ba, ciągle je piekę, ale żytnich... nie miałam okazji.
    czas spróbowac!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z dzemem jeszcze nigdy nie próbowałam ale napewno spróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Toczka: jesteś pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na tytuł mojego bloga i masz rację, jest ściśle związany z Pushing Daisies! Uwielbiałam cukiernika i jego bajeczne ciasta!! chcę kiedyś takie upiec :D

    Charlotte: jakiej konsystencji masz ciasto na muffiny?

    aga: użyłam mąki żytniej typ 720 (z Kruszwicy, nie mogę znaleźć obrazka w grafice w googlach, widać troszkę opakowanie na zdjęciu z 1go etapu),

    Karmel-itka: pierwsze zdjęcie nazwałam "muffin na sankach" :D mój S. stwierdził, że już wymyślam ;-)

    chętni do pieczenia tych muffin: niech was nie zniechęci gęste, ubite ciasto (będzie takie, jak wyrabiane rękami na stolnicy, np. na pizze); po dodaniu dżemu i wymieszaniu, ciasto polubi łyżkę ;-)

    pieczcie, w razie potrzeby pytajcie, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziekuje Kabka:) i dobrze sie sklada bo wlasnie mam zytnia 720, wiec na pewno skusze sie na te Twoje pysznosci:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Robiłam wczoraj muffiny, wyszły bardzo dobre! Wszystko według przepisu się zgadza, urosły jak choinki. Dziękuję za fajny przepis, pozdrawiam Autorkę bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję za informację. Bardzo stary przepis :) cieszę się, że Ci smakują. Przyznam, że już nie pamiętam jak smakowały - ale pamiętam jak dziś, jak martwiłam się, że dżem kipi :[ pozdrawiam Cię ciepło

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.